30 października 2023r. dwadzieścioro uczniów z klasy szóstej wyruszyło ponownie w Tatry - tym razem Zachodnie Tatry Słowackie. Naszym celem było podziwianie tatrzańskich widoków późną jesienią, gdy hale przyjmują żółto-brązowo-czerwone barwy oraz zdobycie szczytu Rakonia. Spod szkoły wyruszyliśmy o 5:30. Gdy zbliżaliśmy się do granicy polsko-słowackiej odsłoniła się panorama Tatr wraz z spływającymi ze szczytów, jak woda chmurami. Zwiastowało to, że musimy przygotować się na halny w wyższych partiach gór. Po 2,5 godzinach podróży dotarliśmy do Chaty Zverovka - miejsca początku pieszej wędrówki. Pierwsze trzy kilometry Doliną Łataną okazały się bardzo spokojne. Asfaltowa droga o niewielkim nachyleniu nie sprawiła żadnych problemów. Po godzinie marszu skręciliśmy w prawo w kierunku Przełęczy Zabrat. Skończył się asfalt, zaczęła się leśna kamienista droga. Z każdym przebytym krokiem robiło się nieco trudniej, teren był bardziej pofałdowany rosło też nachylenie podejść. Gdy dotarliśmy na przełęcz Zabrat zaczęliśmy odczuwać coraz silniejsze podmuchy wiatru. Konieczne okazało się ubranie czapek i rękawiczek. Z przełęczy czekała teraz stroma droga na Rakoń. Ze względu na trudność trasy oraz silny wiatr próbę tę podjęło czternaścioro uczniów. Pozostali zostali wraz z opiekunem na przełęczy i czekali na nasz powrót.
Po około 30 mintach trudnego podejścia udało nam się zdobyć Rakoń, który był celem naszej podróży. Z jego szczytu mogliśmy podziwiać panoramę Tatr. Doskonale było widać Wołowiec, Grzesia, Giewont, Rohacze, Trzy Kopy. Większość uczniów po raz pierwszy była na takiej wysokości. Mogliśmy też na własnej skórze poczuć siłę halnego (na szczęście jeszcze nie tak silnego). Niektórzy walczyli z wiatrem, inni kładli a jeszcze inni skakali i wiatr ich lekko przenosił.
Po dość krótkim pobycie na szczycie zeszliśmy drogą powrotną na przełęcz Zabrat, gdzie po dołączeniu do oczekującej na nas grupy udaliśmy się na szlak prowadzący do Tatliakovej Chaty. Stamtąd drogą asfaltową prowadzącą przez Dolinę Rohacką wróciliśmy do busa.
Do Targowiska przyjechaliśmy o godzinie 19.
To była bardzo intensywna i wymagająca wycieczka. Nie możemy doczekać się kolejnych.